25/VIII wtorek wymarsz o 5-tej popoł. nabożeństwo – muzyka gra solenne marsze, rynek zabity publiką, która sypie kwiaty, a czulsze serca ronią łzy. Burmistrz [Franciszek Aywas] żegna nas ognistą przemową, na którą odpowiadam krótko kończąc okrzykiem: Niech żyje wolna i niepodległa Polska! Wśród deszczu kwiatów i okrzyków, dźwięków muzyki maszerujemy. […] Z marszem Sokołów na ustach odmaszerowujemy do Krakowa. Tu melduję się u Rucińskiego [Szczęsny Ruciński, działacz Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół”, komendant Sokolich Drużyn Polowych okręgu krakowskiego], dostajemy kapuśniak i kwaterę na ul. św. Jana u Sióstr Prezentek. [ ] Z drużyny naszej, bocheńskiej podgórskiej, niepołomickiej i skawińskiej tworzą II drużynę i tak co dzień rano idziemy do Sokoła, stąd na Błonia, na powrót na kwatery – rynsztunek zdejm – uchwyć za menażki i do Sokoła na obiad, po poł. na ćwiczenia do Sokoła, potem stanie na boisku – kolacja – stanie na boisku – rozkaz i około 9, 9 ½ na kwaterę. […] 23-go byłem ostatni raz w Wieliczce, zaczęły chodzić pogłoski, ze pójdziemy wnet – Baczyński [generał Rajmund Baczyński, pierwszy dowódca Legionów Polskich] wystosował siarczysty manifest i zakończył słowami: Nad wami Orły Polskie i Sława Legionów! Ano 29-go wieczorem na gwałt kazali nam pisać kartki pośmiertne, do których kapsli nie dali. 30/IX cały dzień pakowanie. […] O szóstej wieczorem okolicznościowe nabożeństwo z kazaniem w kościółku Prezentek i wymarsz na dworzec towarowy naturalnie nie tam, skąd mieliśmy siadać. Było to we środę wieczorem. Parę dni przedtem ubrano nas na austriacko ganz, dano bieliznę, trykoty, etc. Parę minut przed jedenastą ruszamy w stronę Płaszowa […] [tekst przepisał i opatrzył uzupełnieniami Tomasz Wroński] Pamiętnik Tadeusza Bierczyńskiego, dowódcy wielickich „Sokołów”, legionisty Archiwum Narodowe w Krakowie, Organizacje społeczne – zbiór szczątków zespołów, sygn. 29/575/25